Maliszewski: W niektórych krajach widać osłabienie determinacji w pomaganiu Ukrainie
Trwa rosyjska inwazja na ukraińskie terytorium państwowe. Państwa członkowskie Unii Europejskiej i NATO chcą zatrzymać agresję Federacji Rosyjskiej pakietami sankcji ekonomicznych. Rosja straciła już między innymi klauzulę najwyższego uprzywilejowania w Światowej Organizacji Handlu. Takie działanie spowoduje gwałtowny wzrost ceł. Przywódcy UE zakazali też eksportu luksusowych produktów i wstrzymali import stali.
Rosja została również wyrzucona z Banku Światowego oraz Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Teraz zadaniem Zachodu ma być blokowanie możliwości ominięcia przyjętych sankcji za pomocą kryptowalut.
Osłabiona determinacja?
Prof. Norbert Maliszewski stwierdził w niedzielnym wpisie na Twitterze, że "w niektórych krajach wyraźnie widać osłabienie determinacji w pomaganiu Ukrainie, stąd potrzebny był odważny apel w Kijowie". "Polska jest adwokatem ambitnej polityki UE i NATO względem pomocy Ukrainie, bez której nie ma szans na zakończenie tej wojny" – oznajmił szef Rządowego Centrum Analiz Strategicznych.
Przywódcy w Kijowie
Przypomnijmy, że w ostatni wtorek premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński wraz z szefami rządów Republiki Czech i Słowenii udali się do oblężonego przez wojska rosyjskie Kijowa. Odbyli tam rozmowy z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
Kaczyński zaproponował nawet wysłanie na teren ukraiński misji pokojowej Sojuszu Północnoatlantyckiego. – Ta misja nie może być bezbronna. Musi dążyć do pomocy humanitarnej i pokojowej na Ukrainie, ale jednocześnie będzie też osłonięta przez odpowiednie siły zbrojne – mówił wicepremier ds. bezpieczeństwa. Szef NATO Jens Stoltenberg przypomniał w odpowiedzi, że Sojusz wspiera wszelkie wysiłki pokojowe, wzywa Putina do wycofania wojsk, ale nie ma planów rozmieszczenia swoich sił na Ukrainie, ponieważ ma obowiązek zapewnić, żeby konflikt nie eskalował poza ten kraj.